Mieszkanie Jezebel Fernandez

Jeanelle

Pobiegła do drzwi. Własnie robiła lasagne, więc miała na sobie niebieski fartuszek.
-O James! Witaj, wchodx proszę-otworzyła mu drzwi i zaprowadziła do salonu.
-Poczekaj tu chwile, tylko umyje ręcę i wstawie lasagne do piekarnika. A ty się rozgość-pobiegła do kuchni, zrobiła to co miała i wróciła do slaonu.
-No mam andzieję że jesteś głodny, bo ta porcja, to mi wyszła chyba na 10 osób-zaśmiała się.

MrSiM

- Oczywiście, a to dla ciebie, tak mi wpadła w oko gdy przechodziłem - James ściągnął płaszcz i buty i poszedł do jadalni, bo tam zaprowadziła go Jezabell, siedząc tam patrzył jak niesie ona danie, które zrobiła

Jeanelle

Wzięła róże do ręki.
-Ahh dziękuję ci-cmoknęła go w policzek.-Czekaj, a gdzie ja mam wazon?-poszła krzątać się po kuchni.-Ahh tu jest. Potem było słychać odgłos lejącej się wody. Po chwili pojawiła się z różą, i dała ją na stół. Potem zbarała się za krojenie lasagni. A może wino do tego co ty na to?-i poszła po 2 butelki wina czerwonego.
-Masz otwórz-podała mu butelke i korkociąg, a sama poszła po kieliszki. Po chwili przyniosła, i teraz siedzieli zajadając się lasagnią i popijając wino.
-To powiedz James, co tak długo nie wpadałes? Nie dzowniłeś ani nic, gdzie mieszkasz?-zzacżęła od razu wypytywac.

MrSiM

James otworzył to wino i nalał do obu kieliszków tego wina
- Nie wpadałem, bo bo miałem bardzo dużo papierkowej roboty, bo trzeba było tam spisywać różne dokumenty po tym jak się tu wprowadziłem, ale teraz już na szczęście mam to z głowy i mam więcej wolnego czasu, a jeśli chodzi o miejsce zamieszkania to mieszkam na przedmieściu *tu podaje adres*
- A co tam słychać u ciebie, dalej projektujesz ubrania?

Jeanelle

-Tzn wiesz co, chwilowo jakbym zaprzestała. Ale planuje kontynuuować. Bo nie wiem czy wiesz, ale pokaz mody za niedługo w Toronto się szykuje, i musze zgarnąć jakąś paczkę, która ze mna pojedzie-uśmeihcnła się- A tak to pracuję w telewizji Hamilton jako prezenterka wiadomości, możesz mnie wieczorami zoabczyć-uśmiehcnęła się jeszcze szerzej.- A jesli chodzi o ten pokaz, to może zabrałbyś się ze mną i ewentualnie z kims jeszcze? Myślałam o Jean i Damenie, Alexie. Damen pewnie tylko dla towarzystwa jak i Alex, ale chce ich torche odmienić Zresztą z Jean mamy taki plan, by sie zaczeli na czasie ubierac. Bo oni tylko garniaki i garniaki-westchnęła.

MrSiM

- Ok ja tam pojadę, a skoro mogę kogoś zabrać to mogę zabrać swojego ojca? Tyle ostatnio cierpiał przez ten szpital, Marylka pewnie też by jechała, więc może polecimy tam moim prywatnym samolotem, co ty na to?

Jeanelle

Wolałabym jednak samochodem-odparła.- Potem przecież możemy swobie pozwiedzać Toronto, chciałabym zoabczyć jedno z większych miast w Kanadzie. A ha no i zarezerwuje już bilety, tylko podskocze dzisiaj do Jean i Damen'a z zapytaniem, a potem najwyżej do Alex'a, w koncu jest moim sąsiadem z góry-uśmiehcnęła się. Nie ma problemu, a włąśnie, jak się John czuje? I Marylka?

MrSiM

- John już lepiej się czuje, ale nie może wykonywać prac ciężkich, Maryla jak to Maryla, dalej imprezuje mimo że jest w ciąży, a poza tym za niedługo będzie ślub, aha jutro ona organizuje wieczór panieński, a John wieczór kawalerski, więc będą jutro dwie imprezy, na pewno będziecie chcieli się trochę wyszaleć przed tym pokazem mody

Jeanelle

-Kto będzie na wieczorze panieńskim wiesz może?-spytała.- I gdzie on będzie?

MrSiM

- Nie wiem dokładnie kto tam będzie, ale Maryla powiedziała, że zaprosiła swoją nową przyjaciółkę Kate, a tak to nie wiem kto tam jeszcze może być, a wieczór panieński będzie w domu Maryli, a kawalerski u mnie

Jeanelle

-Rozumiem-powiedziała- W takim razie z Jean będziemy musiały pójść po jakieś sukienki-westchnęła.- Jest jakiś temat przewodni?

MrSiM

- Lata 80, bo Maryla bardzo lubiła tamten okres, z resztą u Johna to samo, obie imprezy będą tak pod wieczór

Jeanelle

Lata 80-westchnęła- Nie lubię tego okresu za bardzo, wolę 60, i współczesnośc. Jestem nowoczesną projektantką-uśmiechnęła się.- Może pójdziemy na spacer? Ładny wieczór, możemy się po mieście przejść.

MrSiM

- To może później, bo przyniosłem ze sobą film "Titanic", chyba że nie masz ochoty na film - tu zrobił to spojrzenie kotka ze "Shreka"

Jeanelle

-James, trzeba było tak od razu, kocham "Titanic'a"! -rzuciła się do tv. - Chcesz coś przekąsić do filmu, czy raczej nie? Mam hmm żelki, ciasteczka, pocporn moge zrobić w 5 min?-spytała, i zaczęła włączać odtwarzacz dvd.