Centrum przyjmowania zgłoszeń

Jeanelle

[narracja]Uciekinierzy wparowali do siedziby FBI, uzbrojeni wkarabiny. Ochroniarze starający się zapobiec ich wejściu, skończyli martwi. Uciekienierów było 4. Powoli kierowali sie do środka, i nieświadomych niczego agentów FBI zastrzeliwali.[/narracja]

MrSiM

Sara jednego z bandziorów zastrzeliła i ratowała tych agentów co przeżyli wynosząc i z siedziby, William też wynosił z nią ludzi
Potem znowu wrócili i szukali reszty bandziorów, oboje naładowali broń

Jeanelle

[narracja]Chodzili zaglądając po kolei do każdego z gabinetów. Strzelali do wszystkich do kogo się dało.[/narracja]

MrSiM

William zauważył kolejnego uciekiniera i z wyskoku go zastrzelił, potem pobiegł z Sarą przeszukiwać kolejne piętra budynku FBI

Jeanelle

[narracja]Wezwali pomoc. Do budynku napłynęli kolejni uciekinierzy. Teraz aż 10ciu. Zaczęli po kolei zabijać, choociaż z oddali yło słychać ryk syren.[/narracja]

MrSiM

Wyszła tylnym wejściem i od razu zaczęło się od strzelaniny, Becca zabiła dwóch i pobiegła dalej, bo wiedziała, że w budynku jest ich więcej
Rozglądała się i od tyłu jeden przyłożył jej broń do pleców
Kiedy to zobaczył to jednym szarpnięciem udało mu się zabrać broń i go zabił

Jeanelle

Wbiegł jakby od tyłu strzelaniny położył 3 kolesi. Kolejni napływali, teraz weszło do budynku ok. 15 więźniów. Osłaniał nie tylko siebie, ale równiez Jean. W oddali zoabczył Becce, więc razem z nią udlai się dalej.
Zatrzymywała się przy klażdym martwym agencie, sprawdzając ich puls. Nikt nie żył.
Z parteru było słychac krzyki policjantów, oraz piski opon, samochódoów agentów, którzy równiez przyjeżdzali.
Zabiła kilku, i pobiegła za Damenem.

MrSiM

Zobaczyła w oddali Jean, Damena i Becce, więc zaraz z Williamem do nich pobiegli zabijając 3 zbiegów
- Dużo ich jeszcze? - spytała się Damena i Jean

Jeanelle

Cały czas napływaja. Coraz więcej policjantów ginie.-powiedział, grupce agentów, zakomenderował by weszli na wyższe piętra, i do zirów którzy sa na dworze strzelali z okien. On sam podązył na niższe piętra, a za nim reszta.

MrSiM

- To ja pójdę na górę z Williamem i Sarą - po chwili pobiegli schodami do góry przy okazji zabili 4 zbirów po drodze, cały czas słyszeli strzały i inne różne krzyki

Jeanelle

Zabili kilku, i wtem światło zgasło w całym budynku. Jeden ze zbirów, wyłącyzł zasilanie. Pogrązyli się z ciemności. Schował się z Jean za jakąś szafa, i nasłuchiwali.

MrSiM

Kiedy wyłączyli światło to potknęła się o coś i nie mogła iść dalej bo o coś zahaczyła
[/color]- Idźcie beze mnie - powiedziała do Sary i Williama - Dam sobie radę, kiedy słyszała, że pobiegli to próbowała znaleźć jakiś pilnik, aby się wydostać[/color]

Jeanelle

Nasłuchiwali. Wtem obok nich przeszedł wolno jakis człowiek. Tylko jak poznać po tym czy on dobry czy zły. I wtem on sie odezwał do kumpla, że tych psów nie widać, ale że czują ta wolnośc, i że psy z FBI poczują co tzn cieprienie, i wtedy Damen, zaczął strzelać praktycznie na oslep. Usłyszeli jęki, wstali, i poslzi dalej ostrożnie, i nasłuchując.

MrSiM

Becca po chwili wydostała się i teraz też uważnie spoglądała kto idzie, szukała gdzie jest przycisk uruchamiający prąd
Sara i William szli dalej, po chwili potknęli się o sznur, to była zasadzka, ale Sara od razu zaczęła strzelać i potem usłyszała, że ktoś upadł od strzału, potem poszła dalej z Williamem