Korytarze

MrSiM

Tiffany tutaj przyszła ubrana jako woźna i zaczęła niby myć podłogę, a tak na prawdę patrzyła gdzie jest Alex

Jeanelle

Stał i rozmawiał ze znajomym lekarzem. Spojrzał na woźną. Gdy spojrzał jej w oczy, wydawały mu się znajome, ale odwrócił głowę, i pomyslał, że pewnie mu się przewidziało.

MrSiM

Tiffany spuściła głowę, dalej myła mopem i podsłuchiwała rozmowę, patrzyła też pod jakim gabinetem są

Jeanelle

Własnie znajomy lekarz spytał go o Tiffany. Odpowiedział wię:
-Tiffany to suka, zwykła suka, ciesze się, że jest w pace, nie chcę jej więcej zoabczyć-powiedział zły, że kolega zapytał go o nią.

MrSiM

Już chciała walnąć go mopem, ale się opanowała, myła dalej i podsłuchiwała, przy okazji miała włączoną w czapeczce mini kamerkę

Jeanelle

O czymś rozmaiwał z kolegą. Wtem temat zszedł na Rebeccę.
-Nie wiem czy ją kocham. Od kilku dni zachowuje sie dziwnie, a moje uczucia nie są takie same-rzekł ponuro.

MrSiM

Kiedy to usłyszała to się uśmiechnęła pod nosem, cieszyła się, że nie powodzi im się tak dobrze, po chwili wzięła szmatkę i zaczęła myć jakąś szybę na widok jakiejś sali, ale dalej podsłuchiwała

Jeanelle

Potem zaczęli rozmaiwać o byle czym. Głownie o spzitalu, czaami o dyrektorze szpitala,oraz o pielęgniarkach.

MrSiM

Tiffany kiedy słyszała te nudy to wzięła sprzęt ze sobą i wyszła do domu
[Tiffany wychodzi]

Jeanelle

Był ubrany w maskę. Wykorzystałsytuację gdy Alex szedł sam i był zaczytanyw kartotece i wciągnłą go do małego pomieszczenia. Tam wstyknął mu otumaniający zastrzyk jak i zwiotczający. I położył go na wózku inwalidzkim, ścignął maskę ( miał brązową perukę) i wyszedł z alexem.