Pokój lekarzy

Jeanelle

[wchodzi Alex]
Witam-przywitał się z lekarzami, któzy stali się teraz jego nowymi znajomymi- To mó pierwszy dzień, więc, czy który z was mógłby mi pokazać satnie, oraz zaprowadzić do dyrektora?-spytał, byl cały zdysany, z czoła spływały mu ostatnie kropelki potu.Jakiś lekarz o imieniu Joseph Walker wskazał mu szatnię. Był przyjaźnie nastawiony, co zaskoczyło przyjemnie Alex'a.
-Nie są jednak tak zadufani w sobie, jak to się mówi-pomyślał, i pośpiesznie przebrał, chwilę później stał przed kolegami w białym stroju lekarskim, i następnie Joseph zaprowadził go do dyrektora.
[wychodzi]

MrSiM

Rebecca dosyć szybko się tu dostała, bo na mieście nie było korków, po chwili poszła do Alexa i wręczyła mu klucze
- Mam twoje klucze, były one pod łóżkiem

MrSiM

Rebecca nie widziała jednak Alexa, więc postanowiła, że sobie usiądzie i poczeka na niego

Jeanelle

[wchodzi Alex]
O witaj kochanie-uścisnła Beccę- Masz te klucze?-uśmiehcnłą się, i swój harmonogram położył na stoliku. W pokoju było już tylko 3 lekarzy, Joseph Walker, jakiś mały, gruby, Joe Kawalas, i wysoki, bardzo chudy Robert Sobieski.

MrSiM

- Tak, mam twoje klucze, były ona pod łóżkiem - wręcza mu klucze
- I jak praca, załatwiłeś coś?

Jeanelle

Tak, zaraz muszę iśc się myć, zaczynam operację-uśmiehcnłą się- Joseph, pokażesz mi te dokumenty dotyczące tego pacjenta, jakiegoś Carlosa West'a?

MrSiM

- To ja już kochanie pójdę, miłej pracy ci życzę - podeszła do niego i cmoknęła go w usta po czym skierowała się w stronę drzwi i wyszła
[Rebecca wychodzi]

Jeanelle

Joseph pokazał mu dokumenty dotyczące pacjenta. Wycinanie wyrostka robaczowego. Drobnostka. Następnie poszedł się umyć i udał sie na salę operacyjną.

Jeanelle

Był juuż po 3 niezbyt skomplikowanych operacjach. Trafiła mu się nawet, że pacjent połknął wykałaczkę, i utknęła mu w przełyku.
-Ehh ci ludzie nie myslą wgl-pomyslał i zrobił sobie i kumplom kawę. Czekają go jeszcze 2 operacje, i może wracać do domu. Aha no i jeszcze pacjenci-pomyslał.- Chciałbys do domu.

Jeanelle

Po skończeniu roboty, mógł nareszcie wyjść do domu. Wsiadł do swojego samochodu i pojechał do domu.
[wychodzi]

Jeanelle

[wchodzi Alex]
Cześć wszystkim- rzekł do pozostałych i poszedl do szatin, tam się przebrał, zostawił sowją torbę. Następnie wyszedł, pogadał trochę ze znajomymi, i poszedł szykować się do operacji. W końcu z jego dziedziny. Onkologii. Wycinanie polipa w jelicie grubym. Dośc skomplikowana, ale da sobie rade. I udał się wypełniać swe lekarskie obowiązki.

Jeanelle

[wchodzi Alex]
Wypełnił szybko dokumenty, poszedł się ubrać i wypadł ze szpitala. Wsiadł do sowjego bmw i odjechał do siebie do domu.

Jeanelle

Wbił, przywitał się szybko z lekarzami, ktorzy tam byli, narzucił na siebie tylko biały płaszcz lekaski, i pobiegł do slai nr. 3.

Jeanelle

Nie umiał przełknąć kanapki. Piekielnie bolało go gardło i głowa. Miał gorączkę, postanowił, że pójdzie do apteki. Ale ktoś musiał mu wypisać recepte na antybiotyk. Cholera-pomyslał. Postanowił, że pójdzie do lekarza, laryngolog'a. Dobrze się skałdało bo był nim Joseph. Także udał się po diagnozę, oraz po receptę.