Dom Johna i Maryli Times

Jeanelle

Złożył ręce w geście modlitwy.
-NOOOO-powiedział, tak by mówili dlaej.

MrSiM

- Zabiłem mężczyznę, który chciał skrzywdzić Brit, ale był nieuzbrojony, więc gdyby o tym policja się dowiedziała to zamknęli by mnie pewnie za to, że zabiłem nieuzbrojonego faceta
- Więc kiedy impreza się skończyła to ja Kate, Becca, Brit i Luke pojechaliśmy do lasu i zakopaliśmy tego faceta, a nasza dzisiejsza rozmowa tylko właśnie na ten temat przebiegała

Jeanelle

-Rany boskie-powiedział i chwycił się za głowę.

MrSiM

- Nie chciałam ci tego, mówić, bo chciałam cię chronić, więc gdyby ktoś się dowiedział to byś był niewinny. Jedyne o co cię teraz proszę to, abyś nikomu tego nie mówił, nawet Jamesowi

Jeanelle

-To ukryta kamera, czy jak?-rozglądnął się op pokoju.

MrSiM

- John! Tu nie ma żadnej ukrytej kamery! To co powiedziałam to jest prawda i Luke może to potwierdzić
- To niestety prawda John

Jeanelle

-No dobrze-nie wiedział, cyz ma uwierzyc, chociaz obydwoje mieli powazne miny.-No dobrze-westchnął.

MrSiM

- To ja zostawię was samych - poszedł po swoją kurtkę i wyszedł żegnając się z nimi
Maryla nic nie powiedziała tylko teraz patrzyła się cały czas prosto w oczy Johnowi

Jeanelle

On tez nie wiedizał, co pwoiedziec. Zpadła międyz nimi niezręczna cisza.

MrSiM

- To ja będę już szła spać - poszła najpierw do łazienki, a potem położyła się w łóżku i czekała tam na Johna

Jeanelle

On tez poszedł spać.

MrSiM

Wróciła dzisiaj z mega zakupów w sklepie zoologicznym. Marylka kupiła dzisiaj ubranka, karmy, zabawki, szczoteczki itp. dla Pucziego, bo bardzo lubiła dopieszczać swojego pieska

Jeanelle

John w tym czasie sprawdził swoje konto, gdyż Marylka, żyła z jego dochodów. O mało nie spadł z krzesła, gdy zoabczył, że z 8000$ zsoatło mu zaledwie 500$. Tzn pocieszeniem było, że miał własne konta, z których razem uzbierałby jakieś 2mln $ ale trzyma to na czarną godzinę. Zły zszedł na dół.
-Kochanie, sprawdziełem konto. Wydałąś ponad 7500$, raczysz mi wyjaśnić co kupiłaś? Mam nadzieję, że to cos uzytecznego, że tyle pieniędzy poszło na to-powiedział i zszedł do salonu.

MrSiM

- Yyy no oczywiście, że użytecznego. To wszystko kupiłam dla naszej kochanej psinki. Teraz zbliża się zima więc potrzebuje nasz Puczi ciepłego ubranka, a zabawek nigdy za wiele. - potem spojrzała na maseczki z alg dla psów - A to, aby miał piękniusi pyszczek - potem podniosła Pucziego i go tuliła do siebie

Jeanelle

Zrobił się czerwony. Potem wziłą kilka oddechów.
-Dosyć tego.-wział rzeczy Pucziego i wszystko wrzucił do kosza na smieci.-Oddaj kartę-powiedział zimno. A gdy się nawet nie ruszyła, wyciągnłą z jej torebki wszystkie karty kredytowe. -Od dzisiaj ja robię zakupy. Ty masz na miesiąc szlaban.-powiedział chłodno.-Jak z dzieckiem z tobą trzeba!-ryknłą, bo nie wytrzymał napięcia.