Mieszkanie Alex'a Donathana

Jeanelle

-Nieprawda-potrząsnłą nia.-Czy zostawiłas na jakiś czas szklankę z colą samą?-spytał patrząc prosto w oczy.

MrSiM

- Na chwilę tylko, bo musiałam skorzystać z łazienki, chyba nie mówisz, że Sasha mi dosypała coś - btw sasha się przedstawiła alexowi jako mia

Jeanelle

-Sasha? Jaka Sasha?-spytał.

MrSiM

- Tak rosjanka, na pewno widziałeś ją, jest kilka lat starsza ode mnie

Jeanelle

-To ta która siedziała obok ciebie?-zaczłą koajrzyć o kogo chodiz.-Mi się przedstawiła Mia..

MrSiM

- Ona ma na imię Sasha, znamy się od liceum, wierz mi ona nie ma na imię Mia

Jeanelle

-To czemu się tak przedstawiła?-spytał, jakby to Becca miała wiedziec.

MrSiM

- Bo jak byłyśmy nastolatkami to przedstawiałyśmy się obcym ludziom pod innymi imionami i nazwiskami, aby nie mieć potem problemów

Jeanelle

-Porblemów?-spytał unosząc jedną brew.

MrSiM

- Jak byłyśmy nastolatkami to lubiłyśmy rozrabiać i nabierać innych ludzi

Jeanelle

-Zapytam wprost. Czy ty i towj apryzjacciółka miałysście problemy z dragami?

MrSiM

- Ona zawsze miała i musiałam ją ratować z tarapatów. Ja nigdy tego świństwa nie brałam i nie zamierzam brać

Jeanelle

-Tylko, że własnie narkotyki miałaś w organiźmie, anim nie zwymiotowałas.-odparł.

MrSiM

- Co takiego!? Ja nic nie brałam, przysięgam!

Jeanelle

-Moze wsypała ci coś docoli?-podsunął jej mysl.-Powiedz mi, wy jesteście takimi prawdziwymi przyjaciółkami?