Pizzeria Italiana

Jeanelle

Po zakończeniu posiłku, zapłacił rachunek i wyszli.
[wychodzą]

Jeanelle

[wchodza JOnathan i Jessie]
Ona ubrana w pomarańczową spódniczkę, i szary top, na to oczywiście wymyslne korale, oraz do tego, srebrne czółenka od Louboutina, i srebrna torebka. Usiadła z zakątku. Naprzeciwko niej usadowił się Jace. Od razu zamówili do picia butelkę czerwonego, wytrawnego wina, a pizze rozmyslali, jaką wybrać.
-Ja osobiście, lubię wszystkie, byleby nie były z papryką.-rzekła, zakręcając na placu, jeden ze swoich loczków.
Ubrany w luźny sweterek w paski, jasne dżinsy a'la rurki, oraz drogie nike, takie normlane tenisówki.
-W takim razie wybieram hmm.. A'la romana. Z owocami morza, oregano. Pasuje?-spytał, patrząc się na nią.
-No jasne, że może być.-wiedziała, że owoce morza, działają jak afrodyzjak. W tym momencie, gdy Jace z pełną gracja, zamaiwał pizze, zapomniała o James'ie. O tym, ze są w zwiąkzu od kilku misięcy. Właściwie to ona nie wiedziała, czemu z nim jest. Nie miała najmniejszego pojęcia.
-O czym tak rozmyslasz?-spytał, cuzjnie się na nia patrząc.
Wyrwał ją z przemysleń.
-Co co?-zaczęła się jakąc.-A tak-poprawiła spadające włosy.-A nad niczym, tak się zapatrzyłam, czasami mi się zdarza-zaśmiała się.-Wgl to tak dziwnie, lekko, siedzieć z szefem w pizzerii, sam na sam-uśmiechnęła się.
-Posłuchaj. Teraz jest tu tylko Jace i Jessie. Nie szef i prezenterka. ROZUIESZ?-wział ją za rękę.
-Tak rozumiem-zarumieniła się.-Ale wytł€macz mi, łasciwie dlaczego tu jesteśmy?
Uśmiechnłą sie i puścił jej rękę.
-Bo mi się podobasz i to bardzo. Podoba mi się twój charakter, twoja niedostepnośc, twoja pewność seiebie. W dodatku jesteś piekna i niezwykle atrakcyjna. Nie przeskzdza mi wcale to, że jestes moim pracownikiem.
Zaśmiała się nieśmiale.
-A jaką mam pewnośc, że twoja sekretark,a tez nie była w tej restauracji, i tez nie mówiłes jej tych samych rzeczy?-uśmiechnęła sie zawadiacko.
-Też tu była. Ale pracowała jako kelenerka. I szef tej restauracji traktował ją jak psa, i powiedziałem, że może u mnie pracowac-uśmeichnłą się, i jakby spojrzał na nią z triumfem. 1:0 dla mnie, kochaniutka-pomyslał.
-Przepraszam, nie wiedziałam-westchnełą.-No dobra, a np pogodynki? Też nie skapią od pieknych kształtów, i urody?-zaczęła ciągnąc to. Aż wypytała praktycznie o wsyzstkie dziewczyny w tv.
I tak rozmaiwali. Dość długo. Na koniec, cmoknął ją wpoliczek i sie rozstali. Wracała ulicami miasta. Jednak wzieła, zarzymała taksówkę i pojechała do James'a.

MrSiM

Gabe przyszedł pierwszy, usiadł sobie przy oknie i czekał na Clarissę przeglądając sobie menu

Jeanelle

Przyszła ubrana w dopasowane ciemnogranatowe rurki, biały top bez rękawków, na to zarzucona była niebieska marynarka, podobna do tej, którą Jean miała na imprezie. Włosy miała rozpuszczone.
Usiadła nprzeciwko Gabe'a
-Cześć-powiedizała, bo nie zauważył nawet jak przyszła.

MrSiM

- Hej, hej, właśnie tak sobie przeglądałem menu i myślałem o pizzy z 3 serami, chyba, że ty masz jakąś ulubioną, po chwili dał jej menu, aby też je przeglądnęła
- Ładnie dziś wyglądasz - od razu też ją skomplementował

Jeanelle

-Może być ta pizza-uśemichnęła sie.-To samo mwiłes Kate którą przeleciałeś?-spytała podnosząc brwi.

MrSiM

- Nie tylko - uśmiechnął się do niej i puścił jej oczko
- Ja prowadzę bogate i zdrowe przede wszystkim życie seksualne, a co myślisz, że się chcę przelecieć? Bo jak tak to chodźmy do toalety tutaj albo zróbmy to pod stołem

Jeanelle

-Ahh tak-nachyliła się tak,żeby widział jej dekolt-To zaskocze cię, nie jestem 1szą lepsza, jesli chcesz mnie przelecieć, musisz się postara-powiedziała, kusząco sie uśmiechając.

MrSiM

- I tak się z tobą prześpię, jak nie dziś to jutro - uśmiechnął się do niej i zdążył jeszcze dotknąć jej biust gdy się nachylała, po chwili przyszła kelnerka i złożyli zamówienie

Jeanelle

-Myślisz, że taka łatwa jestem?-spytała, podpierając brodę o reke.

MrSiM

- Nawet ta co nie jest łatwa to po alkoholu będzie - podsunął jej butelkę szampanu, którego kupił po drodze do pizzeri

Jeanelle

Odsunęła od siebie butelkę szampana.
-Nie skorzystam, dzieki-zajadała się pizza. Nie mogła uwierzyc, że Gabe to taki prostak.

MrSiM

- Co ty dziewica jesteś, że boisz się ze mną przespać? - zobaczył na chwilę na jej twarz, a potem znowu na biust

Jeanelle

-A jesli tak, to co mi zrobisz?-spytała. Tak była dziewicą. Chłopcy próbowlai ja zaciągnąć do łóżka, ale ona szuka takiego, który nie tylko tego będzie chciał. Gabe dla niej był juz skreslony.

MrSiM

- Będę wtedy szczęśliwy - uśmiechnął się do niej
- Mam taki warunek, jeśli się ze mną nie prześpisz, albo nie zrobisz chociaż szybkiego numerku to ty płacisz