Dom Jeanelle i Damen'a.

Jeanelle

-No ok-uśmiehcnęła sie. Damen powiaodmił ją, że wychodzą do baru z Alexem.
A ona gadała z Beccą.

MrSiM

Rozmawiała sobie akurat z Jean i widziała, że Brit podchodzi to drzwi, oczywiście pomachała jej przez okno
- Brit tu idzie uśmiechnęła się do Jean i czekała aż ją wpuści

Jeanelle

Zbiegła po schodach, razem z Becca, wpuściła Brit, zrobiły sobie gorącą czekoladę, i usiadły w salonie.
-To co powiecie dziewczyny?

MrSiM

- Becca miałaś robić ten pokaz mody!
- Ok, zrobię go tylko nie wiem kiedy jeszcze, najlepiej jakby i wam pasowało, bo chciałabym kilka dziewczyn jako modelki
- Ok ja mam czas więc możemy nawet pojutrze robić
- Ok, a ty Jean?

Jeanelle

-Też-powiedziała.-Chyba, że znowu Chris i Don coś wymyślą, to wtedy nie. Ale wiecie co, na wszelki wypadek, będziemy chronić ten pokaz. Tzn Damen będzie chronił no i goście z FBI. Bo ochronie to coraz mniej mozna ufać-westchnęła. -A macie projekty? Może wezwiemy Jesse?

MrSiM

- Ty Brit wyjdziesz jako ostatnia, bo ostatnio miałam wenę i wymyśliłam fajny projekt sukienki - od razu wyciągnęła szkic tej sukienki, była czerwona z falbankami
- Do tej sukienki dostaniesz jeszcze diamenty i wysokie czarne szpilki, suknia powinna dzisiaj już być uszyta
- Jaka ładna
- A ty co sądzisz Jean, bo w tym sezonie wprowadzamy dużo czerwieni, tutaj masz więcej moich projektów, a do Jesse to ja nie wiem czy informować ją, może na razie będzie niech tylko pokaz moich projektów

Jeanelle

-Sądze, że czerwień się nie przyjmie. MOdny jest teraz dżins, i kolory takie jak np żółty, kroje typu kombinezonu, łatki, cętki. Nie żadne czerwienie-powiedział, a gdy spojrzały na nią zdumione.-No co? Też czytuje czasami Vogue'a,, Elle-usmiechnęła się.

MrSiM

- No dobra, to poinformujmy tą całą Jesse, ale to moja kreacja będzie ostatnia - uśmiechnęła się
- I żadnych centków, ciapek itp., bo nie cierpię takich ohydnych wzorów

Jeanelle

-Taka moda, nic na to nie poradze. Ale twoje projekty są dobre, tylko kolor zmienisz i tyle-powiedziała. I zadzwoniła po Jesse.-Lubicie ją, ja myslę?

MrSiM

- Mnie nie pytaj, wiem tylko, że lubi wpadać w furię
- Tiaaa, da się ją ścierpieć

Jeanelle

-Czemu tak mówicie?-spytała, podnosząc brwi, i bawiąc się telefon w ręce.

MrSiM

- Wiem od Jamesa do czego jest zdolna
- A poza tym to ona wpadła w furię na panieńskim u Maryli i o mało co mnie nie zabiła
- No i na moim przyjęciu zaręczynowym musiałam kazać się jej uspokoić, albo opuścić mój dom

Jeanelle

-Przypomnę ci Brit, że cię przeprosiła, a ty Becca nie broń James'a, bo James zrobił o wiele ohydniejsze rzeczy-powiedziała. Była trochę zła, że tak o niej uważają.-A ciebie o mało nie zbaiła, wiesz dlaczego, prawda?-spytała.

MrSiM

- Tiaa, tylko ona jest jak jakieś nieokrzesane zwierzę i jak tylko coś pójdzie nie tak to zachowuje się jak terminator
- Chyba się z nią zgodzę

Jeanelle

-A ty się tak bys nie zachowywała? gdyby dajmy, Luke był twoim największym przyajcielem, i nagle twoja przyjaciółka, brutalnie z nim zrywa, uciekając, i wychodzić za mąż za innego, kilka godizn po rozstaniu. Co byś ty czuła?-podniosła brew. Wiedziała, że niesłusznie oskrżają Jesse oto. Wiedziała tez, że zareagowałyby identycznie.