Heaven On Earth - sklep z modną odzieżą Rebecci i Jezabell

MrSiM

- Czy ty sugerujesz mi, że ja się tak łatwo dam przelecić chłopakowi? No to masz pecha kochana, bo takie coś to tylko po ślubie mogę dać, aż tak łatwa nie jestem, a ty pracuj, bo cie kopnę w tyłek. xD

Jeanelle

Wątpie, żeby Alex ciągnłą cię do łózka-usmiechnęła się- Aha Becco, musimy złozyć zamówienie do hurtowni, na te czerwone suknie z dużymi kwiatami, bo zostały nam tylko w rozmiarach 34 i 36.

MrSiM

- Ok, to już składam zamówienie *Rebecca dzwoni do hurtowni i zamawia towar*
- Dobra, zamówiłam już to o co mnie prosiła, musimy zrobić sobie kiedyś imprezkę, co wy dziewczyny na to

Jeanelle

Jasne, chwilowo trzeba rozkręcić interes, zając się reklamą.-westchnęła.- Może pójdę coś kupić do jedzenia? Bo dochodzi 2ga a nie miałyśmy nic w ustach, tylko ciągle na nogach.

MrSiM

- Zaraz coś kupimy, może zrobimy ten pokaz mody, który w końcu w USA się nie udał, bo się przeprowadziliśmy wszyscy

Jeanelle

Podskocze do Mc'a, co chcecie?-spytala, i zaczęła się ubierac.
- Mi weź mcwrapa z krewetkami i dużą kawę. A ty Becca?

MrSiM

- Mi też McWrpapa, ale z panierowanym kurczakiem i colę

Jeanelle

Ok, do 10 min będę spowrotem!-krzyknęła na odchodne i wyszla.

MrSiM

- To fajnie - Rebecca poszła do jakichś tam klientek i pomagała im dobrać ubiór

Jeanelle

[wróciła]
Hej laski, rpzerwijcie prace, chodźcie zjemy coś, i wyszły do pokoiku w ktoym były 3 różowe sofy, i stolik, na któym walałąy się gezety o modzie, jakieś listy, i szkice. Usiadły, ona rozdzieliła jedzenie. I tak sobie jadły.

MrSiM

- No to smacznego wszystkim - dziewczyny zrobiły sobie przerwę, na chwilę dowodzenie przejęła jakaś inna pracownica, która też tam pracowała

Jeanelle

Obgadywały jakichś tam chłopaków, którzy przetarli się głownie ze swoimi dziewczynami przez ten sklep.
Widziałam, takiego genialnego bruneta w Mc'u że nie uweirzycie, no normalnie boski był.-była cała w skowronkach. Ale to dla niej normalne. Lubiła kokietować, ale ostatnio miała dośc facetów.

MrSiM

- No to daj czadu kochana, ubierz następnym razem tą bluzkę z tym dekoltem, a potem sam pewnie da ci jedzenie na koszt firmy - Rebecca pokazuje jej tą bluzkę

Jeanelle

Spokojnie Becca, nie mam w plnach podrywu. Chcę byś sama, mężczyzni to tylko kłopot, chociaż przynazje, głupio jest tak spędzac samotnie noce, patrząc, jak przytulające się pary wychodzą ze swoich mieszkań.-westchnęła.
A gadasz, jakbyś miala 50 lat-poklepała ją po plecach- Mamy jeszcze czas na facetów. Najpierw kariera potem oni-zasmiała się. Chociaż wcale nie było jej do smiechu. Myślała o Damenie. Kochala go, kurde, kochała.

MrSiM

- Eee tam, ja mam i faceta i karierę i żyje. Rusz dupsko i go poderwij xD